Pierwszy zapał do prowadzenia bloga opadł, przyznaję, i odrazu widać tego skutki - dawno nic nowego nie dodawałam a i ruch na stronie coraz mniejszy, co też mnie nie mobilizuje. Muszę się wziąć porządnie za promocje :) Inna sprawa, że i czasu brak i na filcowanie, i na fotografowanie, i na blogowanie.
Nic to, nie poddaje się i strona wraca do życia!
Także serdecznie zapraszam nadal do zaglądania wszystkich którzy już spisali Atrament na straty i zapraszam też do komentowania zdjęć. Statystyki które przeglądam statystykami, ale zawsze dobrze wiedzieć, co się podoba a co mniej ;)
Na zachętę drugi z prezentów, który zawędrował aż do Krakowa.
Korale ziemiste, czy jak kto woli - kawa z mlekiem :-)